Czy w 2026 będziemy mieć w pracy więcej robotów, czy po prostu mniej klikania? Odpowiedź jest prostsza niż sądzisz: to nie humanoidy przejmą twoje spotkania, tylko agenci AI – ciche automaty, które odwalą żmudną robotę, a tobie zostawią decyzje.
Agenci AI rozumieją cele, planują wieloetapowe zadania i wykonują je pod twoim nadzorem. Według najnowszego raportu Google Cloud pięć trendów wyznaczy sposób, w jaki będziemy pracować w 2026: delegowanie, orkiestracja procesów, obsługa klienta na poziomie concierge, bezpieczeństwo na dopingu oraz szkolenie ludzi na masową skalę. Brzmi jak hype? Mamy liczby i wdrożenia z prawdziwych firm.
Jeśli ostatnie lata były erą „czatbot ci przeprosi”, to 2026 będzie rokiem „agent to zrobi”. To ważne, bo w grę wchodzą nie gadżety, tylko rdzeń biznesu: przepływy pracy, obsługa klienta, SOC i kompetencje zespołów. Równolegle na scenach konferencji zobaczymy efektowne robotyczne demo (Wired już zapowiada pizzę wsuwaną do pieca przez ramię robota), ale transformacja codziennej pracy wydarzy się przede wszystkim w oprogramowaniu.
1) Agenci jako twoi „asystenci wykonawczy” – delegowanie zamiast dłubania
W 2026 coraz więcej zadań delegujemy agentom: od pisania zapytań po wypełnianie formularzy i przygotowanie materiałów. Efekt? Czas wraca na strategię i decyzje. Przykłady już są. Telus ma 57 tys. pracowników korzystających regularnie z AI i oszczędzających średnio 40 minut na każdej interakcji. Suzano, największy producent masy celulozowej, zbudował agenta na Gemini, który tłumaczy pytania w języku naturalnym na SQL, skracając czas zapytań dla 50 tys. osób o 95%. To nie „wow” z dema, tylko konkret z operacji. Oczywiście, delegowanie nie zwalnia z nadzoru: złe dane wejściowe dadzą złe decyzje, ale skala zysków jest trudna do zignorowania. [1]
2) Agentowe workflow jako kręgosłup procesów – od A do Z, bez ludzi w środku (tam, gdzie się da)
Kolejny krok to nie pojedynczy agent, ale ich sieć współpracująca nad całymi procesami. W 2026 firmy zaczną łączyć agentów tak, by domykali end-to-end: zbieranie danych, weryfikacje, eskalacje, wykonanie. To znacznie więcej niż FAQ-bot. Google Cloud i Salesforce robią tu ważny ruch z Agent2Agent (A2A) – protokołem interoperacyjności, który pozwala agentom komunikować się i współdziałać ponad platformami. Taka warstwa operacyjna sprawia, że agent nie jest ciekawostką w jednym dziale, tylko elementem architektury firmy. I tak, rośnie znaczenie audytowalności: logi działań, uprawnienia, rollback – to wszystko musi być wbudowane. [1]
3) Obsługa klienta jak concierge – szybko, personalnie, bez skryptów
Era skryptów i „proszę czekać 42 godziny” się kończy. Danfoss używa agentów do automatyzacji e-mailowych zamówień: 80% decyzji transakcyjnych idzie dziś automatem, a czas odpowiedzi spadł z 42 godzin do niemal czasu rzeczywistego. Standardem staje się hiperpersonalizacja: kontekst klienta, historia, preferencje – system to zna i nie myli imienia. Obietnica masowej jakości to też zobowiązanie: prywatność, wyjaśnialność i sensowne „wyjście do człowieka”, gdy sprawa jest niestandardowa, będą różnicą między zachwytem a kryzysem w socialach.
4) SOC z dopalaczem – agenci przejmą triage, ludzie zajmą się polowaniem
W centrach bezpieczeństwa analitycy topią się w alertach. W 2026 najbardziej męczące prace w SOC przejmą agenci: triage, wstępne dochodzenia, wzbogacanie kontekstu. Macquarie Bank pokazuje, co to daje w praktyce: 38% więcej użytkowników trafia do samoobsługi, a fałszywe alarmy spadły o 40%. Zespół ludzki przesuwa się w stronę polowania na zagrożenia – tworzenia nowych detekcji i reagowania na naprawdę trudne incydenty. Zastrzeżenie oczywiste, ale kluczowe: przeciwnik też ma AI. Dlatego potrzebne są ścieżki audytu, ograniczenia uprawnień i testy odporności na ataki typu prompt injection czy data poisoning. [1]
5) Ludzie są strategią – firmy zaczną serio szkolić „AI-ready workforce”
Kupienie licencji to początek, nie koniec. Największa bariera i największa dźwignia to kompetencje. W 2026 firmy odchodzą od jednorazowych szkoleń na rzecz ciągłego, praktycznego uczenia się na realnych case’ach. Google podkreśla tę zmianę wprost: celem jest zespół, który umie projektować i nadzorować agentów, a nie tylko „klikać w AI”. Dane z badań Workspace nie są subtelne: u firm, które faktycznie transformują się z AI, innowacyjność rośnie o 57%, czas na nudne zadania spada o 39%, a kreatywność pracy rośnie o 65%. Innymi słowy: przewaga nie wynika z samego modelu, tylko z ludzi, którzy potrafią go wprząc do roboty.
Wartości tu i teraz, nie science fiction
W codziennej pracy agentowe możliwości są już namacalne. Nawet konsumenckie funkcje – jak agentowe „kodowanie” w Gemini 3, które potrafi wygenerować interaktywny kalkulator w odpowiedzi na zapytanie, czy NotebookLM wyciągający brief z tony materiałów – pokazują, jak wygląda produktowy „szkielet” agentów: rozumienie celu, plan, wykonanie i interfejs. To przedsmak tego, co w wersji enterprise robią w ERP-ie czy systemach bezpieczeństwa.
A co z robotami? One też korzystają z tego samego trendu: duże modele uczą się instrukcji, filmów, rysunków i potrafią wykonać nowe zadania w przestrzeni fizycznej. W 2026 zobaczymy ich dużo na scenach – jak przewiduje Wired. W biurze jednak prawdziwa zmiana wydarzy się wcześniej w niewidocznej warstwie: integracji agentów z backendami i procesami.
Na zimno: gdzie haczyki?
Im więcej autonomii, tym ważniejsza jest kontrola: uprawnienia minimalne, testy A/B na produkcji, jasne KPI. Interoperacyjność (jak A2A) to marzenie, ale w praktyce ścierać się będą standardy i vendor lock-in. I wreszcie – oczekiwania. Jeśli obiecasz „concierge dla każdego”, a dostarczysz „kolejkę na infolinii 2.0”, reputacja nie będzie miała litości.
Podsumowanie? W 2026 agenci AI przestaną być gadżetem, a staną się współpracownikami – takimi, którym nie pisze się laurki na LinkedInie, ale bez których dzień pracy nie układa się tak gładko. Pytanie brzmi: które dwa-trzy procesy w twojej organizacji jako pierwsze oddasz zespołowi agentów – i jak szybko zmierzysz, czy faktycznie dowożą?
Źródła
- [1] https://blog.google/products/google-cloud/ai-business-trends-report-2026/
- [2] https://wired.com/story/backchannel-2026-predictions-tech-robots-ai/
- [3] https://blog.google/technology/ai/ai-tips-2025/
- [4] https://blog.google/products/workspace/gemini-ai-workplace-research-report/
- [5] https://newsroom.cisco.com/c/r/newsroom/en/us/a/y2025/m12/how-ai-will-transform-the-workplace-in-2026.html
- [6] https://explodingtopics.com/blog/future-of-ai
- [7] https://www.wired.com/story/uncanny-valley-podcast-wired-roundup-tech-politics-trends-2025/
To nie jest ozdobnik. To ślad po procesie: ile informacji było szumem, ile stało się wiedzą i jak wyglądał research, zanim powstał ten tekst.
1. Zbieranie sygnałów (discovery)
- Znaleziono materiałów
- 80
- Wybrane do analizy
- 52
- Odrzucone
- 28
- Duplikaty
- 4
- Klastry (wątki)
- 52
- Expansion - użyto
- tak
- Expansion - dodano
- 3
2. Selekcja i filtrowanie
- Odrzucono po tytule
- 36
- Odrzucono semantycznie
- 9
3. Wyszukiwanie i wzbogacanie
- Zapytania wyszukiwawcze
- 10
- Unikalne wyniki
- 64
- Kandydaci
- 12
- Dodane z wyszukiwania
- 3
- Przeskanowano URL-i (seed)
- 4
4. Finalny kontekst
- Źródła użyte w tekście
- 7
- Źródła (domeny)
- 4
- Wikipedia - kontekst
- nie
- Expansion - kontekst
- +3
- Wyłuskane liczby
- 0




